Janusz i Grzegorz Nałęcz: Czy zastanawiałeś się długo nad przyjęciem propozycji ponownie bycia jurorem na festiwalu TOP-Trendy 2004?
Tomasz Kasprzyk: Teraz to się nazywa "ekspert". Tak sobie ktoś wymyślił. Ale poważnie. Wcale się nie zastanawiałem. Dobrze wiecie, że cały czas żyję muzyką. To jest moja pasja. Więc jeśli tylko nadarzy się jakakolwiek okazja aby się z nią podzielić, wymienić poglądy z podobnymi jak ja i przy okazji zaprezentować innym swoje
propozycje, swoje "typy trendy" - walę jak w dym. Bez zastanowienia.
Janusz i Grzegorz Nałęcz: Jak oceniasz zeszłoroczna edycje festiwalu TOP-Trendy? Pozwoliła one na wylansowanie nowych gwiazd polskiej muzyki?
Tomasz Kasprzyk: Szczerze powiem, że w tamtym roku w Sopocie staraliśmy się wspólnie wypracować jakąś formułę tego festiwalu. Brodziliśmy po niepewnym gruncie. Nikt nie wiedział, jaki będzie oddźwięk, jaka będzie frekwencja w Operze Leśnej i jaka będzie tego oglądalność w telewizji. Okazało się, że to przerosło nasze oczekiwania. A wspólne rozmowy w trakcie jego trwania i po, pozwoliły na to aby w tym roku zorganizować festiwal nieco inaczej. Czy to będzie pomysł trafiony, to się okaże. Ale jesteśmy dobrej myśli.
Janusz i Grzegorz Nałęcz: Jak oceniasz sama formule festiwalu?
Tomasz Kasprzyk: Mam nadzieję, że w tym roku formuła została odpowiednio dopracowana. To znaczy, że żaden zespół, który wystąpi na festiwalowym dniu Trendy, nie weźmie się znikąd. Słuchacze i telewidzowie będą mieli na to wpływ. Szczegóły będą pojawiały się i w RMF FM i w Polsacie, oraz (a może przede wszystkim) w portalu INTERIA.PL. Swoją drogą strona już działa.
Janusz i Grzegorz Nałęcz: Czy masz już swoich kandydatów do koncertu Trendy?
Tomasz Kasprzyk: Oczywiście. Ale nie chciałbym zapeszyć. Wszystko w swoim czasie - cierpliwości.
Janusz i Grzegorz Nałęcz: Jesteś jedynym przedstawicielem RMF FM, który drugi już raz będzie ekspertem na TOP-Trendy. Czy będziesz wspomagał pozostałą trójkę żółto-niebieskich?
Tomasz Kasprzyk: Eeee. Nie ma takiej potrzeby. Każdy doskonale wie co ma robić i co najważniejsze czuje się w tym dobrze. A swoją drogą wcale by się nie zdziwiłbym, jak bym to na potrzebował od nich wsparcia. Przecież tak też się może zdarzyć. Nikt nie wie , co jest komu pisane...
Posłuchaj pozdrowień (89kb, mp3)