Fakty - FAN FM w centrum wydarzeń Grupy RMF FAN FM
 
 
   



Przemysław Marzec w stolicy
5 marca 2004, 19:27
Znany korespondent wojenny RMF FM - jeden z dwóch polskich dziennikarzy w Bagdadzie podczas ostatniej wojny - współautor książki "Bagdad. 67 dni", świetny reporter dotąd pracujący w katowickim oddziale RMF FM, przenosi się do Warszawy. Postanowiliśmy dowiedzieć się szczegółów u źródła, czyli od samego Przemysława Marca. Przeczytajcie wywiad.

Co zadecydowało o przeprowadzce do Warszawy? Była to decyzja odgórna, czy Twoja prośba?
Przemysław Marzec: Nazwałbym to naturalną koleją rzeczy, zresztą odwlekaną dość długo, przekładaną... Mieliśmy z dyrekcją podobne zdanie, konsensus... ani odgórna decyzja, ani prośba... Niestety jest tak, że Polska jest krajem mocno scentralizowanym, stąd Warszawa jest centrum, czy komuś się to podoba, czy nie... to znacznie więcej wyzwań zawodowych, ale z drugiej strony wiele w tej decyzji motywów prywatnych, zresztą Warszawa to nie koniec świata, niespełna trzy godziny pociągiem czy samochodem... przecież nie mówimy o przeprowadzce na Karaiby i nigdy nie powiem, że to decyzja na całe życie, nie znam przecież przyszłości

Czego będzie Ci najbardziej brakowało w stolicy?
Przemysław Marzec: Spacerów po mieście, Warszawa, a znam to miasto dość dobrze, nie ma centrum, nie specjalnie można tam latem pójść na spacer, buszować po knajpach jak w Krakowie, czy Katowicach to miasto gdzie panuje potworny pośpiech. Z drugiej strony ma w sobie dynamikę, której ze świecą szukać gdzie indziej. Tam wszystko się zmienia, nie twierdzę, że tylko na korzyść, ale tam się wciąż kotłuje. To może być męczące, ale równie pasjonujące. Zresztą jestem przeciwnikiem twierdzenia, że Warszawa to podłe miejsce do życia.



Jak wspominasz pracę w Katowicach? Podobno nie mieszkałeś w tym mieście, chociaż tam pracowałeś.
Przemysław Marzec: Całe życie mieszkałem w Katowicach, kilka lat temu kupiłem mieszkanie w Bytkowie, to w granicach Siemianowic Śląskich... ale to nic nie zmieniło, przecież aglomeracja katowicka to jedno miasto, tak naprawdę, granice istnieją tylko na papierze. Dlaczego mam wspominać? Ja wciąż będę wracał do Katowic i pewnie nie jeden jeszcze temat tu zrobię, jestem zresztą zdeklarowanym Ślązakiem, z całym balastem mentalności śląskiej, to są moje korzenie i nie szukam innych.
Tutaj pracowałem jak pracuje się w domu, każda ulica, sala, miejsce było mi bliskie, to z jednej strony bardzo komfortowe, z drugiej tępi zmysł reporterski, dlatego tak lubię pracować, za granicą. Zresztą cały poprzedni rok tak naprawdę spędziłem za granicą lub przygotowując się do kolejnego wyjazdu.

Twoje odejście uszczupli oddział RMF Katowice, a wzmocni warszawski, czy Twoi koledzy Tomasz Maszczyk i Marcin Buczek poradzą sobie z nawałem pracy?
Przemysław Marzec: To doskonali reporterzy, z jajami i doświadczeniem, o takich trudno na rynku. Jesteśmy już w trójkę w wieku powiedzmy średnim. Coś już tam wiemy i coś już rozumiemy. Nie sądzę by mieli jakikolwiek problem z pracą.


Janusz i Grzegorz Nałęcz, FAN FM
Zdjęcia: www.rmf.fm; Archiwum FAN FM


  Hosted by STREFA.INTERIA.PL     Subskrypcja | Redakcja FAN FM | Napisz