Do hali natychmiast udali się strażacy oraz ratownicy ze specjalnie przeszkolonymi psami, przyjechała także grupa ratowników GOPR. Akcja ratownicza trwała całą noc, utrudniał ją srogi mróz. Temperatura tej nocy spadła nawet do –20 stopni. Ratownicy wydobywali z gruzów ocalałych, wstrzymując się jeszcze od wprowadzenia ciężkiego sprzętu. Powołano sztab kryzysowy oraz uruchomiono specjalne numery telefonów, pod którymi udzielano informacji o ofiarach wypadku. Na miejsce tragedii udali się także reporterzy RMF FM: m.in. Marek Balawajder, Maciej Grzyb, Roman Osica, Marcin Buczek, Paweł Świąder i Piotr Moc. Dziennikarze na Kopcu blisko przez całą noc prowadzili specjalne wydanie Faktów do godziny 3 nad ranem.

Specjalne wydanie Faktów zostało wznowione o 6 rano. Od początku informowano o liczbie ofiar, która podczas trwania programu niestety wzrosła dwukrotnie, aż do 66 osób. W związku z tragedią organizowane były liczne konferencje prasowe, m.in. z przewodniczącymi sztabu kryzysowego, z Prezydentem Kaczyńskim oraz z ministrami zdrowia i MSWiA. Wszystkie były transmitowane na żywo na antenie RMF FM. Reporterzy rozmawiali ze świadkami i uczestnikami tragedii, a także z administratorami zawalonej budowli, którzy w świetle takiej tragedii - niestety - milczeli. Kilka minut po 13 zakończyło się ciągłe wydanie Faktów i rozpoczął specjalny program z serwisami informacyjnymi co kwadrans. W tej chwili prezentowane są rozmowy ze specjalistami oraz władzami kraju. Dziennikarze opisują także aktualną sytuację poszkodowanych oraz ich rodzin, mówią jak można im pomóc, przedstawiane są także kolejne etapy akcji ratowniczej.

Obraz tych dramatycznych wydarzeń sprowokował wielu słuchaczy RMF FM do wyrażenia własnych refelksji. Wysyłają oni maile oraz dzwonią do redakcji, dzieląc się swoimi odczuciami i myślami.

Reporterzy RMF FM wciąż znajdują się w katowickiej strefie zero, przekazują najświeższe informacje, szukają winnych tego zdarzenia, wspierają ofiary.

Przeczytaj również:

Katastrofa budowlana w Katowicach (29 stycznia 2006)