Fakty - FAN FM w centrum wydarzeń Grupy RMF FAN FM
 
 
   



Wspólne CZATowanie z autorami książki "Bagdad. 67 dni"
25 września 2003, 07:48
23 września 2003 roku na CZATerii w portalu INTERIA.PL odbyło się spotkanie z Janem Mikrutą i Przemysławem Marcem - dziennikarzami RMF FM, którzy jako jedyni polscy dziennikarze przebywali w Iraku podczas działań wojennych. Dzięki ich relacjom słuchacze RMF FM mogli na żywo uczestniczyć w najważniejszych momentach konfliktu, poznać przebieg wydarzeń i wysłuchać reakcji mieszkańców Bagdadu. Pobyt w Iraku i związane z nim przeżycia były inspiracją do napisania książki "Bagdad. 67 dni". Książka, wydana nakładem wydawnictwa Bosz, w tym tygodniu trafiła do księgarni na terenie całego kraju. Oto fragmenty spotkania, którego pełny zapis znajdziecie w serwisie CZATeria w portalu INTERTIA.PL.

DJ_Wibra..: Chciałbym się dowiedzieć, co czuje korespondent wiedząc, że to, co robi, może kosztować jego własne życie?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): J.Mikruta - Czuję adrenalinę, w tym zawodzie najważniejsze jest, żeby być w centrum wydarzeń. A ryzyko jest po prostu wpisane w ten zawód. P. Marzec - Zanim wyjedziemy do kraju ogarniętego wojną, to oczywiście o tym myślimy i jesteśmy gotowi na to, że takie mogą być konsekwencje.

Mr_Katowice: Czemu pociąga panów temat wojenny? Czy nie ma milszych tematów?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): Bagdad był centrum świata. Podobnie jak wcześniej Afganistan, gdzie też razem pracowaliśmy. W takich miejscach chce być każdy dziennikarz. Nie mówiąc o tym, że stykamy się wówczas z inną kulturą, poznajemy kompletnie inny świat.

Natka@fff: Co najbardziej utkwiło Wam w pamięci?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): Mamy cały worek wspomnień. Trudno powiedzieć, co z tego jest najistotniejsze. Były momenty dramatyczne i zabawne, o których możecie przeczytać w naszej książce.

gringo@: Jak zachowywały się kobiety w Iraku na wasz widok?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): Na nasz widok w ogóle się nie zachowywały. Nie wzbudzaliśmy sensacji na ulicy. W tamtej kulturze kobiety nawet nie spoglądają na mężczyzn. Chociaż zdarzyło nam się zaprzyjaźnić z paroma osobami płci żeńskiej i wówczas można przełamać te kulturowe czy religijne bariery.

oBłendNA: Czy Irakijczycy są tolerancyjni wobec ewentualnych gaf, nieznajomości ich zwyczajów??
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): Są rzeczy, których nie wybaczają. Często nie mówią wprost, że coś zrobiło się nie tak, ale następnym razem wyraźnie dadzą to odczuć. My zawsze traktujemy Irakijczyków z szacunkiem, dzięki temu mamy tam wielu przyjaciół.

Kosimkaa_28: Przeczytałam książkę i jestem pod wrażeniem! Jest szalenie wydawałoby się realistyczna, czy o to chodziło autorom?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): To książka faktu, więc o to chodziło. Pisaliśmy dokładnie o tym, co widzieliśmy. Tak jak w literaturze faktu, nie ma tam ubarwień.

SMERFET@1985: Czy mieli panowie czas na jej (książki "Bagdad. 67 dni" przyp. FAN FM) pisanie?
Przemysław Marzec i Jan Mikruta (RMF FM): Pisaliśmy zaraz po powrocie pod koniec kwietnia, mieliśmy 2 miesiące, potem wróciliśmy do Iraku.

Cały zapis spotkania z Janem Mikrutą i Przzemysławem Marcem możecie przeczytać na stronach portalu INTERIA.PL w serwisie CZATeria.

Tomasz Orlewicz, FAN FM Szczecin

Przeczytaj również:
  • Jan Mikruta i Przemysław Marzec na CZATerii (18 września 2003)
  • J. Mikruta P. Marzec – Bagdad. 67 dni (8 września 2003)


  •   Hosted by STREFA.INTERIA.PL     Subskrypcja | Redakcja FAN FM | Napisz